lip 17 2021

Wybory nie zawsze jasne...


Komentarze: 0

Logopedia była zawsze w kręgu moich zainteresowań, już na studiach temat zahaczyłam, lecz nie zgłębiłam ze względu na wyjątkowo niesympatyczną prowadzącą kurs. Pomyślałam sobie ostatnio, że za każdym razem, kiedy ten pomysł do mnie wracał, jak na ironię pojawiał się inny, pozornie bardziej kuszący. Ostatcznie każdy okazywał sie totalnym niewypałem. Gdyby nie zainteresowanie edytorstwem, socjoterapią i bibliotekoznawstwem, może byłabym logopedą już dawno i mogłabym wcześniej pomóc synowi w jego problemach.

 

Do trzech razy sztuka, za czwartym nauka. Udało się. Mam dyplom i jestem formalnie logopedą. Myślę, że lepiej późno niż wcale, bo oprócz wiedzy ogólnej wziętej ze studiów, zyskałam wcześniej spore doświadczenie w pracy z dziećmi i jako terapeuta. Miałam kontakt i ze słabymi fachowcami, i z pasjonatami. Z każdej z tych historii czegoś wartościowego się nauczyłam. Jako mama przeszłam ze swoim synem długą ścieżkę w terapii, na wielu poziomach. To też dało mi cenną wiedzę, którą chciałabym się dzielić z innymi rodzicami, dopiero zaczynającymi ze swomi dziećmi pracę nad wyzwaniami.

 

I oto jestem. Jeszcze na etapie szkolenia się w ciekawych dla mnie kierunkach. Jeszcze na etapie planowania, ale już zaawansowanego. Jak od pomysłu na siebie przeszłam do przekuwania go w konkrety, napiszę w następnym poście.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz